Szmateksy, lumpeksy, ciucholandy. Każdy nazywa je inaczej. Sklepy z odzieżą używaną w każdym bądź razie. Tylko tam możemy znaleźć cudowne perełki, których nie dostaniemy w żadnym innym sklepie. Cudowności których nie znajdzie nikt inny. Jak ja kocham te sklepy. Za grosze możemy znaleźć prawdziwe skarby. Jak dla mnie najlepsze są z ubraniami na wagę. W czwartek z okazji urodzin zrobiłam sobie rajd po lumpkach i znalazłam piękne rzeczy nie tylko dla S. A co wy myślicie o takich miejscach?
Lubicie?
Zostawiam was z moimi zdobyczami :)
Lubicie?
Zostawiam was z moimi zdobyczami :)
Piękne perełki :) Ja to jestem stałą bywalczynią a jak idę z małą to właściciel ją nosi po sklepie a ja buszuje :) :D
OdpowiedzUsuńhehe to dobrze masz :D
Usuńświetne rzeczy:) ja niestety nie umiem szukać w takich miejscach
OdpowiedzUsuńkupuję w lumpeksach nałogowo nie tylko dla Leny, ale dla nas wszystkich :) dorobilam się 12 sukienek letnich za którę normalnie musiałabym zapłacić około 1000 zł a tak ich łączny koszt wyniósł mnie 20 zł ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka takich perełek :) np. koszulek armaniego albo sukienek lipsy london
UsuńRównież lubię lumpeksy :) Mam bluzę kilka pierdoól z orginalnej firmy gdzie powinnam z 200 zł zapłacić a wydałąm z 20/30
OdpowiedzUsuń