sobota, 25 stycznia 2014

Ciucholandy

Szmateksy, lumpeksy, ciucholandy. Każdy nazywa je inaczej. Sklepy z odzieżą używaną w każdym bądź razie. Tylko tam możemy znaleźć cudowne perełki, których nie dostaniemy w żadnym innym sklepie. Cudowności których nie znajdzie nikt inny. Jak ja kocham te sklepy. Za grosze możemy znaleźć prawdziwe skarby. Jak dla mnie najlepsze są z ubraniami na wagę. W czwartek z okazji urodzin zrobiłam sobie rajd po lumpkach i znalazłam piękne rzeczy nie tylko dla S. A co wy myślicie o takich miejscach? 
Lubicie? 
Zostawiam was z moimi zdobyczami :) 






6 komentarzy:

  1. Piękne perełki :) Ja to jestem stałą bywalczynią a jak idę z małą to właściciel ją nosi po sklepie a ja buszuje :) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne rzeczy:) ja niestety nie umiem szukać w takich miejscach

    OdpowiedzUsuń
  3. kupuję w lumpeksach nałogowo nie tylko dla Leny, ale dla nas wszystkich :) dorobilam się 12 sukienek letnich za którę normalnie musiałabym zapłacić około 1000 zł a tak ich łączny koszt wyniósł mnie 20 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam kilka takich perełek :) np. koszulek armaniego albo sukienek lipsy london

      Usuń
  4. Również lubię lumpeksy :) Mam bluzę kilka pierdoól z orginalnej firmy gdzie powinnam z 200 zł zapłacić a wydałąm z 20/30

    OdpowiedzUsuń